Blog rowerowy

jaba

Pod Ostrą

  d a n e    w y j a z d u 42.40 km 8.10 km teren 02:29 h Pr. śr.:17.07 km/h Pr. max:33.44 km/h Podjazdy:470 m Rower:Marin
Środa, 17 kwietnia 2019 | dodano: 17.04.2019

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Frycowa - Bącza [dolina potoku na S] - przeł. pod Ostrą (ok. 770 m) - dol. Potoku Życzanowskiego - Życzanów - Barcice [droga rowerowa VeloNatura] - Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie duże, prześwit słońca przed zachodem; temp. 14-12°C; lekki wiatr N, później bez wiatru; słaba widoczność

Górska trasa w poprzek grzbietu Pasma Jaworzyny Krynickiej na wysokości Ostrej. Podjeżdżam pod Ostrą od strony Frycowej. Po drodze badam jeszcze osiedlową drogę równoległą do drogi w dolinie Homerki. Jadąc jednostajnie, lekko pod górkę mijam nowe domy. Widać trochę więcej niż z drogi w dolinie. Niedługo drogi się łączą i szukam odbicia do Bączy. Prowadzi tam wąska dróżka w dość ciasnej bocznej dolince. Jechałem tędy kilka razy, ale w dół, od Kuniny. Stopniowo, falami wspinam się między domami, polami, zagajnikami przy potoku. Od skrzyżowania na Kuninę droga jest trochę szersza, ma nawet namalowane pasy. Dalej w górę, do mostku i odbicia drogi do osiedla na stoku. Moja droga prowadzi wzdłuż potoku, w las. Mijam parkujący samochód i miejscowy kierowca mówi, żebym jechał równoległą, świeżo odnowioną spychaczem drogą. Jadę za jego radą. Droga jest poszerzona, trochę mokra, z cienką warstwą błota po opadach. Pewnie częściowo pokrywa się ze starą, ale inaczej teraz wygląda. Większość tego odcinka pcham rower, ale dość szybko osiągam polanę po prawej i przełęcz. Podchodzę polaną na trawers, żeby zobaczyć co jest w głębi, na zboczu. W lecie słyszałem z tej polany nieraz odgłosy zwierząt. Okazało się że jest tam małe gospodarstwo, nie wiem czy całoroczne. Do niego też prowadzi odnowiona spychaczówka.
Z przełęczy zjeżdżam trawersem do kolejnej przełęczy na S od Ostrej. Od tego momentu mam wypatrywać stokówki w dolinie Życzanowskiego Potoku. Stokówkę widać od razu, spod krzyża partyzantów. Jest wiosna więc łatwo ją zauważyć. Schodzę w dół, pokonuję wykopany przez leśników rów przeciwczołgowy i mogę jechać dalej. Droga jest dość świeża, więc jest trochę błota i luźnych kamieni. Ale największą atrakcją są odwadniające progi wykonane z drewnianych, okrągłych belek. Mają wyciętą wzdłuż ćwiartkę objętości. Powstaje w ten sposób ostra krawędź, która wystaje do góry. Dla mnie, jadącego w dół, ta ostra krawędź wystaje około 10 cm i muszę na nią wskakiwać. Belka jest pod kątem i jest mokra, więc jest to problematyczne i niebezpieczne. Stopniowo uczę się omijać belki bokiem, albo wskakiwać po ustawieniu się pod kątem prostym do belki. Dla nieprzygotowanego rowerzysty, taka niespodziewana przeszkoda to prawie pewna gleba.
Początkowo łagodnie, później stromo zjeżdżam do głównej drogi na dnie doliny. Droga jest lepsza i szersza, ale rozjeżdżona i wyślizgana zrywanymi pniami. Jedzie się fajnie, omijając kamienie, błotniste miejsca, wybierając lepsze ślady po kłodach. Niżej zaczyna się sekcja brodów. Koła na przemian zbierają błoto i myją się w potoku. Mijam opuszczony o tej porze skład drewna. Znów brody i zaczyna się asfalt.
Wracam wzdłuż Popradu, drogą rowerową. Nie ma wiele rowerów, spaceruje trochę ludzi. W Piaskach koło Barcic wycieli wielkie topole. Szkoda... Trochę dalej zauważam nowy MOR (miejsce obsługi rowerzystów). Przez most rowerowy na Popradzie wjeżdżam na wał Dunajca, na VeloDunajec.



Przed centrum Nowego Sącza mijam drugi, nowy MOR. Na wysokości ogródków działkowych powstała kontenerowa wypożyczalnia rowerów. Dużo się dzieje wokół nowej trasy rowerowej...
Jadę aż pod zamek i o zachodzie słońca podjeżdżam pod dom. Czuję lekkie zmęczenie, rower trochę zabłocony. Trasa była znana z poszczególnych odcinków, ale pomysł na całość był nowy.


Kategoria Po robocie


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rzedm
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]