Klimkówka
d a n e w y j a z d u
19.10 km
0.00 km teren
00:59 h
Pr. śr.:19.42 km/h
Pr. max:49.06 km/h
Podjazdy:210 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - ul. Zdrojowa - Klimkówka (ok. 510 m) [dol. Naściszówki] - Naściszowa - Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie częściowe, słonecznie; temp. ok. 15°C; lekki wiatr S; słaba widoczność
Krótki wyjazd na Pogórze. Wieje halny, ale był dość słaby. Na podjeździe lekko mnie pcha, ale nie czuję tego. Dzięki temu wydaje mi się, że jest całkowita cisza. Do tego mały ruch i brak ludzi w osiedlach. Ponieważ miałem wrócić wcześniej, na górze tylko podjechałem na zachodni szczyt Klimkówki. Tutaj już wyraźnie wieje.Oglądam ładne i rozległe widoki na Beskidy. Tatry niewidoczne, zasłonięte przez spiętrzone chmury.
Zjeżdżam najkrótszą drogą, do doliny Naściszówki. Na stromym zjeździe jedzie się opornie. Hamuje mnie ukośny wiatr. Muszę trochę nachylać rower, żeby utrzymać tor jazdy. W dolinie dość duży ruch. Nie można się specjalnie rozpędzić, bo znów wiatr. W mieście już bez słońca, ale jeszcze dość jasne niebo. Kluczę po uliczkach i dojeżdżam do serwisu rowerowego.
Oglądają mój rower i pan stwierdza, że trzeba wymienić wszystkie tarcze przy korbie. Do tego okazało się, że jest luz na łożyskach korby. Tego nie wiedziałem, ale i tak miałem zrobić przegląd tych łożysk.
Zostawiam rower i na luzie, spacerkiem wracam do domu.
Kategoria Po robocie