Do krzyża przez Zawadę
d a n e w y j a z d u
32.60 km
5.40 km teren
01:54 h
Pr. śr.:17.16 km/h
Pr. max:39.50 km/h
Podjazdy:240 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - dolina pot. na S - Zawada (ok. 380 m) [miedza na E] - Łękawica - Skrzyszów - os. Olszyna - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki warstwowe; temp. ok. 0°C; lekki wiatr N; średnia widoczność
Słoneczny, ale chłodny dzień. Słońce przyjemnie grzeje, ale jest zimny wiatr a ziemia przez cały dzień zamarznięta. Tylko w miejscach ustawionych do słońca rozmarza i jest cienka warstwa śliskiego błota. Jadę terenowo w górę potoku do zagęszczenia jarów. Dolny odcinek prowadzi korytem potoku. Potok tworzył dwa zamarznięte koryta w koleinach drogi. Kilka minut przede mną przejechał samochód terenowy i połamał lód. Trochę było zabawy z przeprawą na tym odcinku. Później już zwykła droga po liściach. Ominąłem kilka zwalonych drzew. Droga się kończy i trzeba wydostać się na górę. Stromo pcham rower po liściach później częściowo jadę. Wyżej już polnymi drogami dojeżdżam do Zawady.
Postanawiam zjechać droga polną do Łękawicy. Widocznie wzrósł apetyt na teren. Dwa kilometry łagodnego zjazdu odkrytymi polami w słońcu. Bardzo pozytywne. Niżej dnem dolinki, po zamarzniętej na kość drodze.
Jadąc do Skrzyszowa postanowiłem podjechać jeszcze szosą pod krzyż. Boczny wiatr chwilami przeszkadzał i było nawet chwilami zimno.
Wyjazd w pięknych okolicznościach przyrody, urozmaicony i intensywny. Pogórze zamarznięte, w jesiennej szacie, rozświetlone słońcem.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili