Do krzyża
d a n e w y j a z d u
24.40 km
2.20 km teren
01:09 h
Pr. śr.:21.22 km/h
Pr. max:43.40 km/h
Podjazdy: 80 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż [drogi pole na N od szosy] - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - - Ładna, obwodnica - [ul. Skrzyszowska] Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki na horyzoncie; temp. 14-12°C; bez wiatru; dobra widoczność
Popołudniowy wyjazd na koniec dnia. Jest dość chłodno i wraz z zachodzącym słońcem temperatura szybko spadała. Za to niebo czyste i przejrzyste powietrze.
Po krótkim postoju koło krzyża wracam miedzami przez pola i zagajniki. Droga mocno zarosła. Miejscami ja przecieram. Zatrzymuję się na skraju młodego lasu. Nie ma jeszcze kolorowych barw jesieni.
Na sąsiednim polu rosną nieznane mi uprawy. Musiały być zasiane na jesień. Zobaczę, czy zbiorą to przed zimą, czy zostanie do wiosny.
Wracam drogą nad Skrzyszowem, przez pola. Widać dobrze zachodni horyzont z zachodzącym właśnie słońcem. Zachód jest dzisiaj malowniczy i z przyjemnością obserwuję go przez kilka kilometrów jazdy.
Droga obok skrzyżowania w Ładnej okazuje się dobrym punktem obserwacyjnym. Na tle rozświetlonego nieba wyraźnie widać zarysy wzgórz Pogórza i sylwetki wyższych budynków Tarnowa. Szkoda opuszczać takie przedstawienie.
W zapadającej szarówce zjeżdżam do przez dolinę Wątoku do domu. Robi się zimno.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili