Ognisko - powrót
d a n e w y j a z d u
47.10 km
1.00 km teren
02:21 h
Pr. śr.:20.04 km/h
Pr. max:59.00 km/h
Podjazdy:270 m
Rower:Matrix
Trasa: Olszyny, os. Mościska - Olszyny - Ołpiny -
Szerzyny - grzbiet Pasma Brzanki (460 m) - Joniny - Ryglice - Zalasowa -
Szynwałd - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki; temp. ok. 19°C; lekki wiatr N; średnia widoczność
Zesłanie Ducha Świętego (Zielone Świątki)
Z
miejsca noclegu wyjechałem przed południem. Pojechałem polnymi drogami w
kierunku widocznych gospodarstw. Okolica w majowy dzień całkiem ładna.
Dojechałem
do asfaltowej dróżki i zjechałem do szosy w dolinie. Nie miałem mapy
więc jechałem na pamięć. Przez to nadłożyłem drogi jadąc do skrzyżowania
w Szerzynach. Był skrót po ramieniu trójkąta, ale tam był dodatkowy
podjazd.
Wsie puste, mały ruch, nie widać ludzi. Na łąkach kwitną
łany kolorowych kwiatów. Piękny maj. Od czasu do czasu odczuwałem
przeciwny wiatr. Nie było gorąco, w cieniu raczej chłodno.
Powyżej
drugiego cmentarza wojskowego spotkałem na pustej szosie toczącą się z
góry pomarańczową puszkę po piwie. Niestety zatrzymała się na poboczu.
Miała przed sobą kilkusetmetrowa prostą, lekko w dół i do tego z
wiatrem. Może później ruszy dalej w świat.
Wyjechałem na przełęcz,
szybki zjazd do Jonin a później żmudne pedałowanie na Zalasową i w dół
doliny Wątoku. Przed Szynwałdem spotkałem otwarty sklep i kupiłem dużą
butlę Tymbarku. Musiałem uzupełnić płyny. Dopiero w domu uświadomiłem
sobie, że dzisiaj jest dzień bez handlu.
Dzięki ognisku przejechałem w
weekend dość długi jak na ostatnie czasy dystans. Dane liczbowe dla
tych dwóch wyjazdów ogniskowych obliczyłem szacunkowo z pojedynczego
zapisu w liczniku. Nie kasowałem go po pierwszym dniu.
Kategoria Dojazdy