Wysokie
d a n e w y j a z d u
42.00 km
0.40 km teren
02:09 h
Pr. śr.:19.53 km/h
Pr. max:59.98 km/h
Podjazdy:420 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Biczyce Dln. - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640 m) [droga przez stoki Piekła] - Długołęka, szkoła - Długołęka, kościół - Mokra Wieś - os. Osowie - dol. Barynki - Gostwica - Brzezna - Niskowa - Chełmiec - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, temp. ok. 22°C, lekki wiatr NW, słaba widoczność
Pierwsza jazda w tym roku z większym podjazdem. Na niebie różne chmury, niektóre ciemne, ale nie padało.
W Wysokiego kierowałem się na Mokrą Wieś. Zjechałem płynnie i całkiem szybko grzbietem Piekła. Dość wcześnie odbiłem na nieznaną mi drogę do doliny Gostwiczanki. Wyjechałem trochę powyżej szkoły. Polnym, ale asfaltowym, podjazdem za kościołem wydrapałem się na przeciwległy grzbiet Mokrej Wsi.
Majowe pola na podjeździe:
W Mokrej Wsi mijam dużą kapliczkę z majówką, dzisiaj ostatni dzień. Zjeżdżam na Podegrodzie, ale wypatruję odbicia do doliny Barynki. Udaje się i jadę przez pola, sady i wreszcie las. Na polach mijam biegacza i samochód terenowy, chyba Vitarę. To dobry znak i rzeczywiście później jadę w lesie po śladach samochodu. Na polach jest sucho ale w lesie im niżej, tym więcej wilgoci. Droga jest ziemna, ale wpadam na kilka mokrych, niewidoczne wcześniej, zaokrąglonych kamieni. Koło przednie ucieka na lewo, ja lecę na prawo. Nic się nie stało, trochę błota na spodniach, na ręce i na rogu kierownicy.
Wyjeżdżam w dolinie na znaną dróżkę i docieram do szosy. Powrót skrajem Kotliny Sądeckiej. Słońce jest już nisko.
Kategoria Po robocie