Rachelowskie Góry
d a n e w y j a z d u
35.60 km
2.30 km teren
01:41 h
Pr. śr.:21.15 km/h
Pr. max:41.10 km/h
Podjazdy:380 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Wlk. - przeł. Bratyszowiecka - grzbiet Rachelowskie Góry (ok. 680 m) [zjazd zboczami N, stokówka] - Królowa Grn., kościół - Kamionka Wlk. - [obwodnica S] Nowy Sącz
Pogoda: Bez chmur, lekkie przymglenie, temp. 25-20°C, bez wiatru, słaba widoczność
Wyjazd na przełęcz nad Kamionką Wielką i przejazd częścią grzbietu Rachelowskich Gór. Słońce już było dość nisko, do tego przymglenia dodawały złotej poświaty zachodu. Z przełęczy ruszyłem wąską, asfaltową dróżką grzbietem, jeszcze trochę pod górę. Miałem zjechać z niego jakąś leśną drogą do trawersującej stokówki, nią z kolei wyjechać pod kościołem w Królowej Górnej. Tak tez zrobiłem. Po krótkim podjeździe grzbiet się wypłaszczył. Wybrałem drugą z mijanych dróg w las. W lesie było mokro po ostatnich opadach. Na stromym zjeździe jechało się trudno. Brak hamowania i brak sterowania przednim kołem. Najbardziej stromy odcinek musiałem prawie sprowadzać. Las w okolicy przeważnie jodłowy. Widać dużo grzybów, ale raczej mało szlachetnych gatunków. Najwięcej było dużych białych grzybów z kapeluszem w kształcie leja.
Na stokówce jazda łatwa i prosta, lekko w dół. W końcu wyjechałem z lasu na łąki nad Królową.
Szybko zjechałem do szosy w dolinie i dobrym tempem, w zapadającej szarówce dotarłem do Sącza.
PS Podczas wyjazdu z miasta na skrzyżowaniu Królowej Jadwigi i Nawojowskiej mijałem miejsce wypadku, chyba z udziałem rowerzysty. Wracając, znów na ulicy Królowej Jadwigi, ale na dole, koło kościoła minąłem drugi wypadek.
PS PS Później dowiedziałem się, że ten drugi wypadek to nie był wypadek tylko rozbój na drodze.
Kategoria Po robocie