Jaworze
d a n e w y j a z d u
47.40 km
8.40 km teren
02:20 h
Pr. śr.:20.31 km/h
Pr. max:45.42 km/h
Podjazdy:580 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Mała - Królowa Polska - Królowa Górna - Bogusza - przeł. (ok. 580 m) - stoki S Jaworza [szlak zielony] - Jaworze (882 m) - Postawne (846 m) [droga grzbietem] - Ptaszkowa, os. Bucze - Królowa Polska - Kamionka Mała - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, wysokie obłoki, temp. 27-23°C, lekki wiatr NW, średnia widoczność
Szosowo - terenowa wycieczka na Jaworze. Pogoda znów zrobiła się letnia. Umiarkowany wiatr był ciepły. Dzięki niemu dość szybko wyjechałem z miasta i dotarłem na przełęcz nad Boguszą. Dość duży ruch aż do Królowej wyżej zanikł i jechało się spokojnie, nie licząc dwóch narwanych psów w Boguszy.
Na stokach Jaworza przyjemny leśny odcinek stokówką a później pchanie roweru ostro pod górę. Nie było zbyt gorąco, więc szło to sprawnie. Wyżej miejscami próbowałem jechać. Gorsze odcinki prowadziłem. Nie było błota ale mokre kamienie nie dawały przyczepności moim zużytym oponom. Rzucało kierownicą a tylne koło buksowało.
Na szczycie nie zastałem nikogo. Zaparkowałem rower przy wieży i wyszedłem na górę. Trochę wiało i wieża lekko się chwiała. Wiatr trochę jęczał w konstrukcji a metalowe bloki w moich butach generowały uderzenia i zgrzyty długo krążące po stalowych belkach i podestach. Klimaty postindustrialne, ciekawe jak by to brzmiało w nocy, w całkowitej ciszy. Schodząc miałem już wrażenie, że te dźwięki są całkiem przyjemne, trochę przypominają jakiś instrument, na przykład harfę.
Na platformie widokowej przypomniałem sobie najbliższe otoczenie - Beskidy i Pogórza.
Z cyklu "Zabrania się zabraniać":
W dole Grybów i wzgórza Pogórzy:
Teraz w dół. Początkowo trochę stromo, jadę ostrożnie. Później długi zjazd terenowy. Sucho, miejscami trochę kamieni i kolein. Generalnie sama przyjemność.
W końcowym odcinku droga przed małym podjazdem ściągnęła mnie w dół. Nie wiedziałem gdzie wyjadę, ale chciałem poznać nowy zjazd. Wyjechałem na pola nad jakimś osiedlem. Polną, miejscami utwardzoną drogą koło studni zjechałem do domów. Tam już była betonowa a niżej asfaltowa stroma dróżka do szosy.
Powrót jak zwykle szybki i płynny, w dół. Udany wyjazd.
Kategoria Po robocie