Blog rowerowy

jaba

Głębokie

  d a n e    w y j a z d u 51.70 km 2.60 km teren 02:14 h Pr. śr.:23.15 km/h Pr. max:64.64 km/h Podjazdy:200 m Rower:Marin
Środa, 1 czerwca 2016 | dodano: 01.06.2016

Trasa: Nowy Sącz - Barcice [prawy brzeg Popradu] - Rytro - Głębokie, źródło (ok. 400 m) [lewy brzeg] - Rytro - Barcice - Przysietnica (ok. 450 m) - Moszczenica Wyżna - Moszczenica Niżna - Stary Sącz - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, później całkowite, pod koniec lekki deszcz, temp. 25-20°C, średni wiatr S, średnia widoczność

Wyjechałem później niż zwykle, bo pogoda była niepewna. Burze i opady krążyły na zachodzie i na Słowacji. Trasa spokojna i płaska, w dolinę Popradu. Postanowiłem odwiedzić źródło mineralne w Głębokiem. Dawno tam nie byłem.
Jazda w górę doliny była pod wiatr. Jechałem w stronę większego zachmurzenia. Od Barcic zjechałem z głównej szosy i prawym brzegiem przebijałem się przez dróżki i ścieżki. Wąska ścieżka między Rzeczanowem a Rytrem bardzo przyjemna, mało uczęszczana, prawie dzika. Na tym odcinku zauważyłem ślady lokalnej katastrofy - grupę połamanych drzew. Dziwne, jak do tego doszło, wokół las jest bez uszkodzeń.



Z Rytra pojechałem nadal prawym brzegiem. Jest tam odnowiona, poszerzona droga. Przed Głębokiem kończy się nagle i pozostaje nikła ścieżka po kamiennych umocnieniach brzegu i starych zruszanych przez powódź betonowych płytach. Jedzie się niewygodnie. Woda wciąż napiera na ten odcinek brzegu. Czuć siłę prądu, miejscami przepływającego metr ode mnie. Odnalazłem drogę w górę do uliczki między domami i dotarłem do źródła. Tutaj też są zmiany. Nowy mostek, wiaty, tablice informacyjne, figura św. Kingi.


Przy źródle było tylko 2 osoby, które już kończyły napełniać kilkadziesiąt butelek wody. Zanim skończyli pospacerowałem po okolicy. Później zacząłem napełniać swoje marne 2 butelki oraz bidon.


Krany są dobrze pomyślane. Butelki pasują wysokością, nie trzeba ich trzymać. Rurki mają nawet nawiercone dziurki do odpowietrzania. Woda jest smaczna jak dawniej. Obydwa ujęcia trochę różnią się smakiem.
Wracałem okrężną drogą przez Przysietnicę. Podjazd przejechałem bez większego wysiłku, zjazd przyjemny. Minąłem grupę młodzieży przy ognisku, pewnie obchodzących Dzień Dziecka. Wyprzedzili mnie dwaj jadący w zgranym zespole kolarze. Przy wjeździe do Nowego Sącza pokropił mnie lekki deszcz z dużymi kroplami. Teraz od południa odsłaniało się czyste niebo a nad miastem zalegała chmura.


Kategoria Po robocie


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa omemw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]