Do krzyża i przez Krzyż
d a n e w y j a z d u
48.90 km
4.50 km teren
02:24 h
Pr. śr.:20.38 km/h
Pr. max:38.00 km/h
Podjazdy: 80 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów [droga nad Skrzyszowem] - os. Olszyna - krzyż - Pogórska Wola - Jodłówka - droga na N od Jodłówki - os. Okręglik - Zaczarnie - droga wzdłuż autostrady A4 - Krzyż - Klikowa - Tarnów
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, po deszczu, temp. ok. 8°C, lekki wiatr N, średnia widoczność
Popołudniowa jazda na wschód i okrążenie miasta od północy. Przez pół dnia padało. Było raczej mokro, ale miejscami asfalt zaczynał schnąć. Trasa w pierwszej części standardowa.
W Jodłówce postanowiłem rozszerzyć pętlę i pojechałem drogą nad Jodłówką na Zaczarnie. Po drodze widać kilka nowych, budowanych domów, m. in. wykańczany właśnie stylowy, drewniany domek.
Z Zaczarnia pojechałem wzdłuż autostrady i nieużywaną obecnie ulicą Cmentarną do Krzyża. Udało mi się przeskoczyć ruchliwą wylotówkę i wjechałem w pola drogą koło szkoły w Krzyżu. Przyjemny szutrowy zjazd wyprowadził mnie w pola, dosłownie i w przenośni. Tak jak kiedyś znów długo krążyłem wyboistymi, trawiastymi miedzami zanim trafiłem na właściwą drogę ze szlakiem czerwonym. Trzeba było wjechać w następną drogę, w ulicę Porzeczkową. Cóż, rzadko tędy jeżdżę.
Drogi polne były rozmokłe, rower ubłociłem a siebie trochę umęczyłem. Końcówka przed stawami była na granicy przejeżdżalności, musiałem prowadzić kilkadziesiąt metrów. Robiło się szaro, z ulgą dotarłem do linii kolejowej.
Słupek zastępczy:
Powrót przez Klikową. Odwiedziłem drogę koło Fritaru, ale wyrzuciło mnie z powrotem pod kościół w Klikowej. Przejazd przez miasto bardzo uciążliwy ze względu na szykanujące ścieżki rowerowe. Do domu dojechałem zadowolony. Mimo deszczowych prognoz udało się dość dużo pojeździć.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili