Trzemeska Góra
d a n e w y j a z d u
28.80 km
5.10 km teren
01:37 h
Pr. śr.:17.81 km/h
Pr. max:35.50 km/h
Podjazdy:190 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów - Łękawica, kościół - Trzemeska Góra (ok. 390 m) - Szynwałd, szkoła - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Skrzyszów - Tarnów
Pogoda: Chmury warstwowe, na S było widać dalekie rozpogodzenie, temp. 7-10°C, średni wiatr SE, średnia widoczność
Pochmurny, raczej ciepły, ale wietrzny dzień przedwiośnia. Miałem ochotę na jakiś błotnisty, terenowy odcinek zjazdowy. Pojechałem więc na Trzemeską Górę. Kolejny raz wyjechałem z Łękawicy poznaną niedawno drogą spod kościoła. Podobnie jak ostatnio podjeżdżało mi sie dość ciężko, pod wiatr. W lesie poniżej drogi, przez bezlistne korony drzew wypatrzyłem jakąś drogę trawersującą dolinki. Może kiedyś spróbuję tamtędy przejechać. Jak będzie sucho i raczej Marinem...
Na grzbiecie wiatr był mniej uciążliwy. Dojechałem do leśniczówki i zacząłem podjazd w lesie. Tym razem postanowiłem zbadać szczyt wzgórza, który mijałem po lewej. Według mapy turystycznej jest tam najwyższy szczyt Trzemeskiej Góry. W najwyższym punkcie drogi odbiłem w asfaltową dróżkę w lewo, pod górę. Szybko byłem na przegięciu grzbietu. Ładne miejsce z widokiem na Górę św. Marcina i dalszy ciąg Trzemeskiej Góry. Po prawej jest ławka i krzyż, po lewej, trochę nad drogą betonowe fundamenty jakiejś wieży. Zostało z niej tylko kilka betonowych bloków w ziemi, z których wystają po dwa odcięte płaskowniki. Wokół tego miejsca w lesie jakieś wykopy, pewnie dzikie wyrobiska kruszywa lub kamienia.
Nie był to jednak najwyższy punkt. Dalej na S, później na W prowadziła droga do gospodarstwa i w pola. Dojechałem ile się dało i zatrzymałem się za gospodarstwem na końcu polnej drogi, nie chciałem dalej chodzić po uprawianym polu. Tam prawdopodobnie jest szczyt. Może kiedyś tam wrócę, ale jeszcze sprawdzę dokładniejszą mapę. Wierzchołek po drugiej stronie drogi Trzemesna - Karwodrza wyglądał stąd na wyższy... Ciekawy jest też temat tajemniczej wieży. Nigdy o niej nie słyszałem.
Rozpocząłem planowany błotny zjazd. Ślisko, koleiny, słabe hamulce, szosowe opony - powoli staczałem się coraz bardziej stromą drogą. W pewnym momencie 20 metrów przede mną bezgłośnie przebiegło gęsiego stadko czterech saren. Nachylenie końcówki zjazdu w lesie było już na granicy możliwości moich hamulców. Dobrnąłem jakoś do kapliczki. Dalej już swobodny zjazd coraz lepszą drogą, z wiatrem. Koło pierwszych domów nad Szynwałdem ścigają się ze mną jakieś małe ptaszki.
Na szosie rozpędzam się jeszcze bardziej. Na drodze nad Skrzyszowem wiatr też mnie pcha, nie wieje więc tylko z południa. Na koniec zjazd piaszczystą miedzą do drogi osiedlowej w Skrzyszowie, przejazd kładką przez Wątok i jestem w domu.
PS Na szczegółowej mapie na Geoportalu są zaznaczone wysokości 3 wierzchołków Trzemeskiej Góry:
- zachodni 396,3 m
- środkowy 396,8 m
- wschodni (ten który dzisiaj badałem) ma punkt wysokościowy na przegięciu drogi (lub na podstawie wieży) 388,3 m i drugi koło gospodarstwa 387,8 m, wierzchołek na polu obok jest trochę wyżej, ale nie przekracza 390 m
Wynika z tego, że najwyższym punktem jest środkowy wierzchołek 396,8 m.
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili