Blog rowerowy

jaba

Kuminowiecka Góra

  d a n e    w y j a z d u 32.20 km 0.00 km teren 01:39 h Pr. śr.:19.52 km/h Pr. max:43.51 km/h Podjazdy:240 m Rower:Marin
Wtorek, 24 listopada 2015 | dodano: 24.11.2015

Trasa: Nowy Sącz - ul. Zdrojowa - os. Klimkówka - Kuminowiecka Góra [odbicie przed szczytem] (ok. 540 m) - Librantowa - dol. Lubinki - Piątkowa - [obwodnica] Nowy Sącz
Pogoda: Bezchmurnie, temp. 3 - -2°C, bez wiatru, średnia widoczność

Przedzimowa przejażdżka znaną trasą. Drogi jeszcze czyste i suche, ale miejscami na trawie, na grudzie w polach leży cienka warstwa śniegu. Na podjeździe towarzyszyła mi ładna pomarańczowo - czerwona, blednąca stopniowo łuna zachodzącego słońca. Na wschodzie podnosił się prawie pełny księżyc.
Na Kuminowieckiej Górze zatrzymuję się na chwilę i patrzę na rozległe widoki. W dole pojawia się coraz więcej świateł - większość stała, nieruchoma, ale część się porusza. Odruchowo staram się rozpoznać drogi, po których się przemieszczają. Jest bardzo cicho i sunące bezgłośnie światła wyglądają nierealnie.
Zjazd do Librantowej odkrytym zboczem, w dół, w ciemność. Później powrót doliną Lubinki. Tam, w górnej części zacienionej zboczem, droga jest już pokryta cienką warstwą śniegu a na koleinach lodem. Jadę ostrożnie. Gdy dolina zakręca na południe, droga znów jest czysta.
Na końcówce trasy w mieście zaczynają marznąć mi stopy. Termometr przy obwodnicy wskazuje -1,7°C.


Kategoria Po robocie


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eraln
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]