Kunina i Skalnik
d a n e w y j a z d u
34.20 km
5.80 km teren
02:16 h
Pr. śr.:15.09 km/h
Pr. max:49.79 km/h
Podjazdy:540 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Kunina (ok. 550 m) - Homrzyska - Frycowa - Popardowa Wyżna - Skalnik (669 m) - Popardowa Niżna - ujście Kamionki do Kamienicy - [obwodnica] Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, pojedyncze obłoki, temp. 20-17°C, lekki wiatr SE, średnia widoczność
Krótka, ale górzysta trasa po okolicach Nowego Sącza. Ładna, jesienna pogoda. W cieniu trochę chłodno, ale ostre słońce przyjemnie przygrzewa. Jadę w krótkich spodenkach i koszuli. Dzisiaj jest ostatni dzień kalendarzowego lata.
Na Kuninę podjechałem bez problemów. Na górze zrobiłem rozpoznanie grzbietowej drogi po obydwu stronach. Później zjazd i przejazd przez osiedla Homrzysk. Ładne, zadbane domy z ogródkami. Po drodze spacerują kobiety i dzieci.
Po przekroczeniu szosy w dolinie Kamienicy rozpocząłem podjazd na grzbiet pasma Czerszli i Tokarni. Tutaj już było ciężej. Najbardziej stromy jest odcinek ze serpentynami. Po drodze dużo ogrodzonych elektrycznymi pastuchami pastwisk z krowami.
Na grzbiecie, widok na E:
Margoń Niżna (737 m):
Wyjeżdżam na szczyt Skalnika (669 m). Podjazd jest stromy, robię go z małymi przerwami. Na sam szczyt podchodzę pieszo. Na zalesionym szczycie widocznych jest kilka starych dołów. Może to okopy, może miejsca po wydobyciu kamienia. Po kamienistym zjeździe wyjeżdżam na odkryty teren z osiedlami. Jadę na W, aby wstrzelić się w zalesioną końcówkę pasma schodzącą do samego połączenia potoku Kamionka i Kamienicy. Jadę różnymi drogami leśnymi i docieram aż do samego końca. Prowadzi tędy tylko wąska, prawie zanikająca ścieżka. Przechodzę nawet ponad jakimiś skałkami, pewnie po minikamieniołomie.
Na dnie doliny znajduję drogę, która wchodzi do rzeki. Przez jakiś czas nie mogę znaleźć przeprawy przez Kamionkę. W końcu przedzieram się przez chaszcze i trochę prowadząc rower, trochę jadąc po korycie przedostaję się na drugą stronę. Tam, po kolejnych chaszczach, znajduję drogę wzdłuż rzeki, która prowadzi do mostu na szosie.
Wracam obwodnicą wraz z zachodem słońca, trochę pobrudzony, podrapany i z mokrym butem. Zadowolony.
Kategoria Po robocie
komentarze
pzdr