Pętla przez Jodłówkę
d a n e w y j a z d u
38.50 km
2.80 km teren
02:02 h
Pr. śr.:18.93 km/h
Pr. max:36.10 km/h
Podjazdy:120 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - Pogórska Wola - Jodłówka - os. Zapole [żółty szlak rowerowy] - Zaczarnie [droga wzdłuż autostrady A4] - Tarnów
Pogoda: Słonecznie, bez chmur, temp. -1°C, lekki wiatr SW, średnia widoczność
Ładna, słoneczna pogoda. Lekki mróz, czyste i suche szosy. Nie pozostało nic innego, tylko pojechać na krótką wycieczkę. Miałem ochotę wybrać się na narty, ale śniegu było za mało.
Pojechałem znaną, płaska trasą. Początkowo jechałem z wiatrem, lekko i przyjemnie. Za Jodłówką postanowiłem przejechać odcinek terenowy do autostrady. Polna droga była przejeżdżona. Pod kołami ubity śnieg, trzeszczący lód zmieszany miejscami z błotem, zamarznięte przeważnie kałuże. Nie próbowałem przeprawy brodem przez Czarną. Musiałem na przełaj, przez pola przedostać się kilkaset metrów do drogi prowadzącej do Zaczarnia.
Od tego miejsca jechałem już pod wiatr i stopniowo pod górkę. Wjazd do miasta przez plątaninę dróg i rond łącznikowych do autostrady.
Kondycja słaba, ale tym bardziej ruch był potrzebny. Stare zimowe buty miejskie dobrze się sprawdziły. Cały czas było mi ciepło w stopy.
PS: W nocy i rano w niedzielę spadło dość dużo śniegu i po południu zrealizowałem plan wyjścia na narty. Ale to już inna historia...
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili