Pętla przez Boguszę i Kotów
d a n e w y j a z d u
48.70 km
0.50 km teren
02:12 h
Pr. śr.:22.14 km/h
Pr. max:61.08 km/h
Podjazdy:430 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Jamnica - Królowa Polska - Królowa Grn. - Bogusza - dol. pot. Roztoki - przeł. E pod Czerszlą (ok. 730 m) - Kotów - Łabowa - Nawojowa - Nowy Sącz
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, słońce przesłonięte przez cienką chmurę, temp. 19-16°C, średni wiatr S, średnia widoczność
Kolejny ciepły i ładny dzień. Wieje wiatr z południa, który utrzymuje dość wysoką temperaturę przez całą dobę.
Wyjeżdżając z miasta zatrzymałem się nad potokiem i umyłem dokładniej napęd po ostatniej błotnej wycieczce. Chyba będzie trzeba wymienić łańcuch, bo od jakiegoś czasu przeskakuje. Niestety podczas mycia zauważyłem, że korba obraca się z wyraźnym oporem. Niedobrze. Mam nadzieję, że to nie łożyska. Trzeba by rozkręcić suport, ale nie dorobiłem się jeszcze klucza do nowej korby.
W górę jadę pod wiatr. Dość ciężko, może to wina korby. W końcu wjeżdżam w las, zaczyna się podjazd na przełęcz. Po drodze spotykam dwoje ludzi, co tutaj jest rzadkością. Im wyżej, tym wyraźniejsze kolory jesieni. Buki już całkiem mocno "płoną". Na ziemi leżą najbardziej rude liście.
Na przełęcz wyjeżdżam z trudem. Ubieram bluzę, piję wodę i jadę w dół. Słońce już zachodzi, robi się szaro. Ze zboczy Działu leśnicy ściągają drzewo. W najniższym miejscu drogi zrobili skład, pewnie ponad 100 kłód. Razem z drzewem ściągnęli na drogę doskonale rozrobione, półpłynne, ciemnoszare błoto. Powoli przejeżdżam przez pułapkę.
Powrót z Kotowa główną szosą, z wiatrem. Szybko, miejscami do 47 km/h. W Sączu przejeżdżam ścieżką rowerową przy obwodnicy. Do domu dojeżdżam po ciemku.
Korba kręci się teraz dużo lżej.
Kategoria Po robocie