Blog rowerowy

jaba

Mglista Żeleźnikowa

  d a n e    w y j a z d u 30.30 km 4.00 km teren 01:50 h Pr. śr.:16.53 km/h Pr. max:51.27 km/h Podjazdy:340 m Rower:Marin
Czwartek, 2 października 2014 | dodano: 02.10.2014

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Żeleźnikowa Mł. [droga leśna w górę doliny] - granica lasu (ok. 640 m) - Poręba Mł. - Nawojowa [obwodnica] - Nowy Sącz
Pogoda: Całkowite zachmurzenie, mglisto, temp. ok. 13°C, bezwietrznie, zła widoczność (niżej < 1 km, wyżej < 50 m)

W ciągu dnia trochę padało. Po południu szosy wyschły, ale było mglisto i ponuro. Jest wyż, więc taki typ pogody można nazwać "zgniłym wyżem".
Postanowiłem trochę się poruszać i pojechałem na krótką przejażdżkę, na pętlę przez Żeleźnikową. Na trasie całkiem przyjemnie, bez wiatru, dość ciepło.
Z doliny na grzbiet wyjeżdżałem lasem. Mokro, parno, trochę kapie z drzew. Mocno rozgrzany wyjeżdżam na górę. Tutaj mgła dużo gęstsza, niewiele widać, ale jest nastrój.
Zjazd po mokrych, śliskich kamieniach i błocie:
Zjazd do Żeleźnikowej

Przed Porębą Małą postanowiłem zbadać drogę w las. Miałem nadzieję, że dojadę do drogi leśnej, którą niedawno poznałem. W lesie bardzo mokro, lepkie błoto typu "Beskid Niski". Ścieżka rozdeptana przez jakieś krowy i zryta przez dziki. Pierwsza próba nieudana, dojechałem do drogi, którą zjeżdżałem, tylko trochę wyżej. Druga ścieżka doprowadziła mnie do pierwszej. Trudno, innym razem. Robi się ciemno, rower i ja jesteśmy ubłoceni.
Jadąc wzdłuż obwodnicy odbijam nad rzekę i trochę płuczę rower. Przed wyjazdem też nadawał się do gruntownego mycia, więc nie było mi szkoda.
Z prostej przejażdżki zrobiła się całkiem fajna jazda. Nie spodziewałem się, że tyle się będzie działo.


Kategoria Po robocie


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iedyn
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]