Pętla przez Wałki
d a n e w y j a z d u
35.60 km
5.60 km teren
01:44 h
Pr. śr.:20.54 km/h
Pr. max:40.20 km/h
Podjazdy: 80 m
Rower:Matrix
Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - Pogórska Wola - Jodłówka - droga na N od Jodłówki - os. Okręglik - mokradło [miedza na S] - dz. Rzędzin - Tarnów
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, przejaśnienia na horyzoncie od S, temp. ok. 5°C, lekki/średni wiatr SW, średnia widoczność
Wycieczka po okolicach Tarnowa. Dzień ciemny i szary - grudzień. Na horyzoncie, od S jaśniała łuna. Tam gdzieś świeciło słońce, ale w czasie jazdy do Tarnowa nie dotarło.
Pierwszy odcinek trasy asfaltowy. W Jodłówce odbiłem na W polnym grzbietem. Na tym odcinku jechałem pod wiatr. Minęło mnie dwóch trenujących przed zimą nartorolkarzy. Mieli lekko z góry i z wiatrem więc musiało im się jechać przyjemnie.
Za osiedlem Okręglik pojechałem dalej prosto, grzbietem, ale zaczął się teren. Tutaj jechało się jeszcze ciężej. Wyboje, kałuże, błoto i wiatr. Sama droga nieciekawa, ale podobają mi się tutaj rozległe widoki i brak zabudowań.
W pewnym momencie zobaczyłem ośnieżoną górę. Wydawała się całkiem blisko, może przez kontrast śniegu na jej zboczach. To Pasmo Łososińskie, odległe o 50 km. W sumie niedaleko, ale od razu przypomniały mi się zimowe beskidzkie panoramy i najlepsze w roku grudniowe warunki widokowe. Od razu ciągnie w góry...
Zdjęcie jest powiększone na komputerze, więc jakość zła.
Od miejsca na grzbiecie, "gdzie jest zawsze błoto", skręciłem na S. Polami, faliście, generalnie w dół, jechałem w kierunku Rzędzina. Tego odcinka nie znałem. Dość ciekawy. Przecina się kilka dolinek z zagajnikami. Droga zarośnięta trawą, zryta przez dziki, miejscami wysypana kamieniami z pól i cegłami. Matrix na takiej nawierzchni brzęczy i skrzypi, ale jedzie.
Na szosę wyjechałem na Rzędzinie, koło kapliczki. Rower ubłocony, będzie fajnie wyglądał w czasie zimowych jazd na mrozie. O ile nadchodząca zima pozwoli na jakieś jazdy...
Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili