Pod Przechybę
d a n e w y j a z d u
51.20 km
8.50 km teren
02:41 h
Pr. śr.:19.08 km/h
Pr. max:56.90 km/h
Podjazdy:750 m
Rower:Marin
Trasa: Nowy Sącz - Stary Sącz - Gołkowice - Skrudzina - dol. Jaworzynki - rozdroże przed kamieniem św. Kingi - trawers Przechyby - trawers Zgrzyp - trawers Wietrznych Dziur - dol. Przysietnicy - Przysietnica Wyżna [żółty szlak] - grzbiet Sapreńca - Stary Sącz - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, tylko cirrusy, temp. 22-15°C, lekki wiatr W, później bez wiatru, średnia widoczność
Wyjazd w Pasmo Radziejowej, na stoki Przechyby.
Dzień słoneczny i najcieplejszy w ostatnim czasie. Po dojeździe szosowym skręciłem w Gołkowicach w stronę Przechyby. Jechałem tędy niedawno pod kamień św. Kingi. Dzisiaj jechało mi się lepiej, niż wtedy. Na podjeździe spotkałem tylko spacerującą starszą kobietę i zjeżdżającego rowerzystę. W lesie było dużo chłodniej niż na dole.
Zanim dojechałem do kamienia skręciłem w drogę trawersującą Przechybę i kolejne szczyty w paśmie. Droga jest świeżo odnowiona, równa i wysypana drobnym grysem. Czyżby planowali asfalt..?
Dalej droga jest gorsza. Bardziej stroma, z różnej wielkości kamieniami i poprzecznymi rynnami z grubych, okrągłych belek. Na tym odcinku jazda była najciekawsza. Niżej droga znów lepsza - drobny grys i rynny schowane w nawierzchni. Można się rozpędzać. Cały trawers i zjazd do doliny Przysietnicy ciekawy i przyjemny. Momentami trochę marzłem, szczególnie w palce, trzymające cały czas manetki hamulców.
Przy wyjeździe z lasu zatrzymuję się przy tablicy informacyjnej o głuszcu. Przeczytałem kilka ciekawostek m.in. taką, że w zimie łapy głuszca obrastają rogowymi wypustkami, które pomagają mu utrzymywać się na głębokim śniegu. Ślad łapy może mieć nawet do 12 cm. Można się w zimie przestraszyć. Ja niestety nigdy nie widziałem ani głuszca ani jego śladów. Teraz w zimie będę się bardziej rozglądał.
Szybko przejechałem przez wieś do pętli autobusowej i skrzyżowania. Aby nie jechać szosą do Starego Sącza pojechałem zółtym szlakiem pieszym przez przyjemne osiedla rozłożone na grzbiecie.
W Starym Sączu przejeżdżając koło cmentarza przypomniałem sobie o znajdującym się tam cmentarzu z I wojny nr 348.
Powrót do Nowego Sącza szybkim tempem, przy zachodzącym słońcu.
Kategoria Po robocie