Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w kategorii

Z sakwami

Dystans całkowity:2208.29 km (w terenie 329.50 km; 14.92%)
Czas w ruchu:123:31
Średnia prędkość:16.36 km/h
Maksymalna prędkość:33.50 km/h
Suma podjazdów:100 m
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:96.01 km i 5h 52m
Więcej statystyk

Wybrzeżem na wschód, dzień 3

  d a n e    w y j a z d u 122.50 km 0.00 km teren 07:46 h Pr. śr.:15.77 km/h Pr. max:0.00 km/h Podjazdy: m Rower:Marin
Piątek, 31 sierpnia 2007 | dodano: 31.08.2007

Trasa: Sianożęty - Ustka - Poddąbie


Kategoria Wyprawa, Z sakwami

Wybrzeżem na wschód, dzień 2

  d a n e    w y j a z d u 135.70 km 0.00 km teren 08:52 h Pr. śr.:15.30 km/h Pr. max:0.00 km/h Podjazdy: m Rower:Marin
Czwartek, 30 sierpnia 2007 | dodano: 30.08.2007

Trasa: Świnoujście - Kołobrzeg - Sianożęty


Kategoria Wyprawa, Z sakwami

Wybrzeżem na wschód, dzień 1

  d a n e    w y j a z d u 16.10 km 0.00 km teren 01:08 h Pr. śr.:14.21 km/h Pr. max:0.00 km/h Podjazdy: m Rower:Marin
Środa, 29 sierpnia 2007 | dodano: 29.08.2007

Trasa: Dom 3:10 - dworzec PKP w Tarnowie
Dojazd: Pociąg osobowy Tarnów 3:43 - Kraków Gł., bilet na rower 4,50 PLN
Pociąg pospieszny TLK Kraków Gł. 5:54 - Świnoujście 17:05, bilet na całą trasę 63,90 PLN + miejscówka 3,00 PLN, bilet na rower 9,00 PLN, razem 812 km
Trasa: Przejazd przez miasto - plaża - granica niemiecka - kemping
Pogoda: Częściowe zachmurzenie, dość chłodno, średni wiatr NW
Nocleg: Pod namiotem na kempingu "Relax", 20 PLN

Prawie cały dzień zajął mi dojazd do Świnoujścia. Z Tarnowa jechałem "żółtym" z przedziałem na większy bagaż. Pospieszny miał specjalny wagon, w powiększonym przdsionku był wieszak na 3 rowery. Bardzo wygodnie, z miejsca, przez przeszklone drzwi cały czas miałem widok na rower.
W pociągu nie jechał nikt z rowerem oprócz mnie. Dopiero w Szczecinie dosiadła się para Niemców z rowerami i sakwami.
W Świnoujściu przepłynąłem promem przez Świnę do miasta i zacząłem kluczyć po uliczkach. Zobaczyłem morze, promenadę, pojechałem do granicy. Nie ma dużo ludzi, nienajlepsza pogoda i koniec wakacji nie sprzyja najazdom turystów.
Rozbijam namiot, robię obiado-kolację. Po jakimś czasie przychodzi sąsiad z namiotu obok, zagaduje i pożycza mi krzesełko. Jeszcze krótki spacer po wieczornym Świnoujściu i idę spać.


Kategoria Wyprawa, Z sakwami