Blog rowerowy

jaba

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2019

Dystans całkowity:643.00 km (w terenie 48.30 km; 7.51%)
Czas w ruchu:31:06
Średnia prędkość:20.68 km/h
Maksymalna prędkość:72.90 km/h
Suma podjazdów:4510 m
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:45.93 km i 2h 13m
Więcej statystyk

Do krzyża

  d a n e    w y j a z d u 22.70 km 0.80 km teren 01:00 h Pr. śr.:22.70 km/h Pr. max:36.45 km/h Podjazdy: 80 m Rower:Marin
Sobota, 6 lipca 2019 | dodano: 08.07.2019

Trasa: Tarnów - Skrzyszów [dol. Wątoku] - os. Olszyna - krzyż - os. Olszyna [droga nad Skrzyszowem] - Ładna, obwodnica - [ul. Skrzyszowska] Tarnów
Pogoda: Słonecznie, obłoki; temp. 25°C; lekki wiatr W; średnia widoczność

Krótka jazda po obiedzie. Jazda testowa.
W Marinie wymieniłem pedały zatrzaskowe na nowe Time Atac XC4. Nie zapisałem przebiegu, ale zakładałem poniżej 20000 km, więc przejechałem na nich ponad 30000 km.
Stare i nowe:


Założyłem też na próbę torbę na kierownicę. Teraz Marin wygląda tak:


Stare buty też są do wymiany. Nie da się odkręcić zużytych bloków a podeszwa jest pęknięta. Na razie jeszcze na nich mogę jeździć. Działają dobrze z nowymi pedałami.
Pod krzyżem rolnik orze pole, nie wiem co tam wcześniej rosło. Po polu spacerują 2 bociany i coś szukają do jedzenia. Czy to przez suszę, czy nie mają zbyt wiele do roboty. Młode raczej jeszcze są w gniazdach.
Przy drodze nad Skrzyszowem podobna sytuacja. Po łące spacerują 2 bociany.


Kategoria Szybki wypad w wolnej chwili

Jaworzyna Kokuszczańska

  d a n e    w y j a z d u 40.30 km 11.90 km teren 02:24 h Pr. śr.:16.79 km/h Pr. max:53.50 km/h Podjazdy:670 m Rower:Marin
Czwartek, 4 lipca 2019 | dodano: 04.07.2019

Trasa: Nowy Sącz - Nawojowa - Frycowa - Złotne - Jaworzyna Kokuszczańska (969 m) [trawers] - rozwidlenie szlaków [szlak zielony] - Wilcze Doły (786 m) - Nad Grabem (781 m) - Majdan (485 m) - dz. Dąbrówka Polska - Nowy Sącz
Pogoda: Bez chmur; temp. 23-18°C; lekki wiatr NW; średnia widoczność

Wyjazd na główny grzbiet pasma Jaworzyny Krynickiej i zjazd nim do samego Sącza. Pogoda dobra do jazdy, raczej chłodno, wiatr pcha w kierunku gór. Podjazd doliną Homerki do Złotnego też sprawny, nadal pomagał wiatr. Przy szlabanie stoi kilka samochodów. Kilkaset metrów wyżej mijam kobiety niosące koszyki. Grzyby raczej nie, bo za sucho. W lesie jest ostrzejszy podjazd ale dość szybko docieram do drogi trawersującej. Kawałek jadę łagodnym trawersem, mijam kolejną parę ludzi i odbijam na strome podejście. Tam na polanie znów mijam człowieka z psem. Zbiera borówki, sprawa wyjaśniona.
Na grzbiecie jadę bez postojów do rozwidlenia szlaków. Nawet tutaj jest susza, droga twarda jak beton, popękana. Cały zjazd będzie taki. Ułatwia to jazdę, niema kałuż, mokrych kolein, śliskich kamieni. Jadę więc intensywnie w dół tylko w dwóch miejscach sprowadzając. Koło Ostrej mijam kolejne kilka osób. A więc wakacje...
Zjazd ciągnie się dalej i wciąga. Docieram do polan koło Malników.



Dalej już przez częściej odwiedzaną przeze mnie okolicę szybko zjeżdżam w kierunku Sowiej Góry. Wszędzie jest wyjątkowo sucho i jedzie się szybciej i pewniej niż zwykle. Dojeżdżam do asfaltu, widzę w dole kotlinę z Sączem. Sowia Góra ma ponad 600 m, więc do zjazdu jeszcze zostało 300 m. Teraz już po asfalcie, pomijając odcinek w lesie. Trzymam się grzbietu do Dąbrówki Polskiej. Szybki przejazd przez miasto.
Plan zrealizowany, klasyczna trasa odświeżona. Warunki, pogoda i kondycja dopisały. Trochę dziwne, że wróciłem z tylko lekko wilgotną pod plecakiem koszulką. Ostatnio takie rzeczy się nie zdarzały.


Kategoria Po robocie

Zarywa

  d a n e    w y j a z d u 31.00 km 2.20 km teren 01:26 h Pr. śr.:21.63 km/h Pr. max:49.54 km/h Podjazdy:200 m Rower:Matrix
Wtorek, 2 lipca 2019 | dodano: 02.07.2019

Trasa: Nowy Sącz - Kamionka Wlk., kościół [dol. Zarywa] - Wyżna Wola - Mystków (ok. 500 m) - Kunów - "Lasek Falkowski" - Nowy Sącz
Pogoda: Słonecznie, pojedyncze chmury na horyzoncie; temp. 26-23°C, lekki wiatr NW; średnia widoczność

Krótka przejażdżka po wzgórzach Mystkowa. Dzisiaj bez upału, temperatura przyjazna. Do Kamionki lekko pomagał mi wiatr. Jechało się lekko i szybko, chociaż wcale się nie spieszyłem. W dolinie Zarywy ładnie i spokojnie, do tego dolina już w cieniu i od potoku czuć przyjemny chłód. Podjazd miejscami dość stromy. Na grzbietach znów słońce i widoki.
W Kunowie odbijam w lewo, żeby oglądnąć kapliczkę. Jest odnowiona i zadbana. Podobna w stylu do innych spotykanych w okolicach Sącza kapliczek.




Dalej jadę przez Las Falkowski. Jest sucho i twardo, trochę kamieni. Znam już tę trasę więc szybko zjeżdżam na sam dół, pod Miasteczko Galicyjskie. Nie jadę do szosy, tylko odbijam wzdłuż potoku na upatrzoną na mapie drogę. Wije się ona przez łąki, pola i rozrzucone domy. Przyjemny odcinek, jeszcze wciąż szutrowy.
Zaliczam jeszcze drogę wzdłuż obwodnicy. Tutaj niespodzianka, trwa remont ścieżki rowerowej. Długi odcinek jest rozebrany i muszę jechać równoległym chodnikiem z pieszymi. Są też inni rowerzyści więc chwilami jest ciasno.
Wyszła krótka, ale przyjemna i urozmaicona wycieczka.


Kategoria Po robocie

Wysokie

  d a n e    w y j a z d u 39.90 km 0.00 km teren 01:49 h Pr. śr.:21.96 km/h Pr. max:62.48 km/h Podjazdy:340 m Rower:Marin
Poniedziałek, 1 lipca 2019 | dodano: 01.07.2019

Trasa: Nowy Sącz - Chełmiec - Biczyce Grn. - Wysokie (ok. 640 m) [droga przez stoki Piekła] - os. Górny Litacz - Chełmek [trawers] - Gostwica - Stadła - most na Dunajcu [droga rowerowa VeloDunajec] - Nowy Sącz
Pogoda: Zachmurzenie całkowite, słońce lekko prześwituje, później chmury gęstnieją; temp. 33-30°C; bez wiatru, wyżej lekki wiatr W; słaba widoczność

Kolejny szczyt upału. Ma przejść lekki front. Po południu rzeczywiście się zachmurzyło, ale nadal było bardzo gorąco. Za to nie było bezpośredniego słońca. Trasa prosta i znana, po szosie. Na podjeździe nie było żadnego powiewu i bardzo się pociłem. Na górze pojawił się lekki wiatr i było trochę lepiej. Zjazd szybki i przyjemny. Na VeloDunajec wyjątkowo mało ludzi.
Na W chmury ciemniały, ale 2 tygodniach bez opadów nie spodziewałem się deszczu. Przez chmury trochę wcześniej zrobiła się szarówka. W mieście znów wzrost temperatury.


Kategoria Po robocie